Weź mnie z nurtem moja rzeko
Spław krętymi meandrami
Ile możesz w dół daleko
Pozostańmy całkiem sami
Zostaw w tyle pomyleńców
Z pochodniami w oczach krwawych
Zanim innym stryczki skręcą
W niedostępne nieś moczary
Od trucizny mnie oddzielaj
Pieczeniarzy zakłamanych
Gdzie cwaniaka cwaniak wspiera
Swój przez swego nagradzany
Szumem zagłusz głos proroków
Którzy stado kijem pędzą
Z diabłem w sercu belką w oku
Szatach tkanych owiec nędzą
Unoś w dzikie mnie ostępy
Gdzie najzdrowsze jest powietrze
W wolnych myśli gęste kępy
Których świat nie zatruł jeszcze
Zostaw świniom ich koryta
Wściekłym kundlom ścierwo zgniłe
Mnie daj w czystej toni pływać
Póki nurt mnie nie zabije
2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz