Z martyrologii styropianu
Rządzący krajem dyletanci
Nowa ty klaso nowych panów -
Zapomnieliście robotników
Dzieląc się władzą, niby łupem
Składam wam kwiaty u pomników
- Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Partio prawdziwych katolików
Żądnych więzienia dla grzeszących
Zgrajo krętaczy, rozwodników
W imię miłości - piętnujących
Wciąż widzę wasze tłuste mordy
Gdy całujecie się z biskupem
Zamiast szpitali są bilbordy
- Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Światła lewico, siostro ludu
Naszym majątkiem uwłaszczona
Na pozór wrogu ciemnogrodu
Poszłabyś z diabłem gdzie mamona
Nie ważne - z Moskwy, czy z Europy
- Możecie grać na każdą nutę
Dla emeryta sześćset złotych
- Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Wiodący trzódkę w nieba bramy
W sutannach, piuskach i biretach
W sutannach, piuskach i biretach
Wy katecheci, kapelani
Publiczna kasa - wasza dieta
Handlarze ziemią, obszarnicy
Wiążący język nam na supeł
Każda się władza z wami liczy
- Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Sprzedajne dziwki - dziennikarze
Proeuropejscy, postępowi
Mówiący, co im portfel każe
Przed katabasem chyląc głowy
Leją nam w głowy durną papkę
Robią sensację z bzdury głupiej
Żądają fortun za lojalkę
- Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Cieszą się gnidy - pełna kiesa
Wyślij komercji esemesa
Cyckać biedotę to jest tupet
- Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Giganci rocka, buntu iskra
Idole ludu, zgryz cenzora
Komuna padła, szczerość prysła
I na komercję przyszła pora
Chlej, kup jacht, viagrę, lansuj dzieci
- Muzyczne zero? Kasy kupę!
Śmierć was ze sceny tylko zmiecie
- Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Niszczyli system, dziś go tworzą
Wszak teraz w Polsce już jest "wporzo"
Gwiazdy wytwórni cuchną trupem
- Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Nie mają szczęścia kinomani -
Ci, co nie chcieli gać po grudniu
W płytkich serialach wycierani
Ze sztuki robią cyrk dla durniów
Tu z amatorką, tam reklama
(Trza córce kasy na chałupę)
Ilona eŁ dziś starczy sama
- Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Młodzież stanowi o przyszłości -
Dorodni, zdrowi, wypasieni
Bez ideałów i wartości
Lans, kasa, w siebie zapatrzeni
Hip-hop, seks, prochy i tandeta
We łbach komercji mają zupę
Zdolnego - wyścig szczurów czeka
- Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Ziomy w hip-hopie, psia rodzina
Dres, kaptur, w getcie dorastanie
Rap czują lepiej od Murzyna
Łapy jak cepy rozmachane
"Jebać policję, świat to gówno"
- Zerżnięty podkład, teksty super
Od starych ciągną kasę równo
- Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
W polskim piekiełku zafajdanym
Dres, kaptur, w getcie dorastanie
Rap czują lepiej od Murzyna
Łapy jak cepy rozmachane
"Jebać policję, świat to gówno"
- Zerżnięty podkład, teksty super
Od starych ciągną kasę równo
- Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
W polskim piekiełku zafajdanym
Dzięki pieprzonym decydentom
Wstęp młodym, zdolnym - zakazany
- Trza pomóc swoim beztalenciom
Więc się talentów mnożą kuźnie
By móc wykarmić mistrza grupę
Prawdziwy diament trafia w próżnię
- Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Zamknijcie stocznie i kopalnie
Niech każdy biznes swój otworzy
Gdy już ostatnia z fabryk padnie
Żaden bunt władzy nie zagrozi
Pomyśli wtedy premier: "Super!
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę."
Wybory wygra, bo sondaże
Sprytnie oparte na Pi-aRze
Z reszt mózgów mętlik zrobią bandy
Ci z mediów - spece propagandy
Znów do urn pójdzie durniów kupę
- Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Mówi prezydent przy pomniku
Że było warto, robotniku
Dla kogo? - pytam - hipokryci
Chyba dla tych, co przy korycie!
Ci, co godności, chleba chcieli
Dziś przez was żyją bez nadziei
Wam - kawior, dla nich - bieda-zupę
- Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Niech europejska żyje unia!
Z jej nowomową, jak w komunie
"Strategia, wsparcie, innowacje"
Operacyjnych full programów
"Potencjał, projekt, podzadanie"
- Nie kumasz? - Biznes nie dla chamów
Urzędas tylko to rozumie
Że mleko ma, kto doić umie
Więc ciągnie dojne cycki U.E.
- Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Deweloperów raj, bankowców
Agencji reklam, korporacji
Kątem u teścia sączysz rosół
Nie masz na browar po kolacji
A gdy przydarzy się choroba
Wykończy ciebie służba zdrowia
Nażrą się hieny nawet trupem
- Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Jeszcze coś dla was, komendianci
Małe cwaniaczki, zawistnicy
Sługusy garbów, figuranci
Mózgi - do trzech wam trudno zliczyć
Łatwo trwonicie wspólną kasę
Liżecie tyłki, że aż chlupie
Z prądem, bezpiecznie, z katabasem
- Was wszystkich też mam mocno w dupie.
2010
inspiracja: Julian Tuwim
inspiracja: Julian Tuwim