Zrozum teraz robotniku
Że fornalem zwykłym jesteś
I otrzymać możesz tylko
Co ci pan da hojnym gestem
O nic pytać cię nie musi
Bo chcesz więcej niż ci trzeba
Ty się pana łaską tuczysz
I bez jego zdechniesz chleba
Złapie się na plewy pańskie
Wróbel stary kiedy głupi
Wie że w twoim jest poddaństwie
Jego szansa pana łupić
Na krwi twojej i wyzysku
Rosną wokół pasożyty
Tobie z gardła wyrwą wszystko
Im awanse i zaszczyty
Wmówią ci żeś jest pazerny
Choć z pańszczyzny żyją cudzej
Niedobity stan szlachetny
Z dwojgiem lewych rąk nadludzie
Uwierz szwaczko i spawaczu
Że harować możesz więcej
Dla kariery i awansu
Praca jest błogosławieństwem
Kiedyś gdzieś to już słyszałeś
Że rząd sam się żywić może
Dzisiaj znowu gnidy cwane
Że cię karmią mówią tobie
Nie daj gnębić się oszustom
Powstań z kolan robotniku
Pluń na elit mowę pustą
Nowych panów popleczników
2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz