Nie wart nic mesjasz każący milczeć
Karki przyginać całować dłonie
Na sprawiedliwość czekać aż przyjdzie
Przez całe życie cierpiąc niewole
Wierzę że takim jest wyzwoliciel
Co lęku nie zna w czynie i w mowie
Który o boju by sprawiedliwiej
Było na ziemi że grzech nie powie
Ten co czci godność prawdę i skromność
Gardząc chciwością pychą i butą
Doceni upór w walce o wolność
Z faryzeuszy podłą obłudą
Prowadź więc zbawco na barykady
Przeciw tchórzliwych szczurów głupocie
Niech wolność nasza tym się objawi
Że sami prawdy możemy dociec
A gdyby błędna była ta ścieżka
Gdzie jest niegodnym łeb w piasek chować
Pomnij że innych chcieliśmy szczęścia
Tak rozumiejąc mesjasza słowa
2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz