Inna wrażliwsza wyobcowana
Pod kloszem z książek świata własnego
W dżinsach bez szpilek pod bluzką rana
Ambitne butne dziewczęce ego
Z jasnością dążeń marzeń kompasem
Różańcem zasad w tajnym dzienniku
W przyszłość lękliwym spojrzeniem czasem
W gitary dźwiękach smutnym wierszyku
Koniec dzieciństwa czas w świat wyruszyć
Choć taki wredny wyzwać go pora
Że sobą będzie jeszcze się łudzi
Przed jego młynem ustrzec się zdoła
W tyle zostają cztery litery
Prowincjonalnej bezpiecznej dziury
Na szlak po pierwszy stopień kariery
W pogoń pomiędzy zgłodniałe szczury
Kupiona będzie nim się spostrzeże
Ze swoim buntem ideałami
Świata posłusznym szarym żołnierzem
Zmielą kruszynkę żarna ze stali
Nie tak naiwna by świat chcieć zmienić
Lecz że on zmienia ją nieświadoma
Niezłomność swoją niezwykle ceni
Ten co bez walki dał się pokonać
2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz