Szarość domu ciepło żony
Swojsko znanie i bezpiecznie
W zależnościach zawieszony
Póki całkiem coś nie pęknie
Ból zielarka leczy duszy
Czasem w progach skromnej chaty
Dzikim dreszczem ciało kusi
Kursem ponad martwe daty
Dwie kobiety jak dwa życia
Dopełnienie namiętności
Żywioł z ciszą się przenika
Zagłuszenie samotności
Ani jedna ani druga
Nie wygoi dawnej blizny
Rana tak jak życie długa
Wyżłobieniem krzyczy krwistym
Między łona dwa rozpięcie
W pamięć wryty cierpki ciężar
Skończył ostrym losu cięciem
Kiedy znów na świat ten przeszłaś
Nocą światów przemieszania
Odebrałaś łup bez walki
Wyrok śmierci wykonałaś
Pokonując dwie rywalki
I niech żalu nikt nie nosi
Bo od losu sporo dostał
Czasem to o co się prosi
Zgoła inną miewa postać
2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz