W jezioro mroku wdarty skrawek ziemi
Od reszty świata odciął go las śmierci
Miejsce to wszyscy bogowie przeklęli
By w nim ginęli przez bogów przeklęci
Piekielne wichry wstrząsają przylądkiem
W huku piorunów brzegi szarpie fala
Strzygi żarłoczne mrużą ślepia wąskie
Złowrogi księżyc przygląda się z dala
Łódź dnem do góry butwieje w szuwarach
Przegniłe deski szczerzą kły w pomoście
Ruina chaty w pokrzywach schowana
Dawnych mieszkańców bieleją w niej kości
Przeraża serce mroczne uroczysko
Zimnego potu spływa kropla z czoła
Otwieram oczy - rozpływa się wszystko
Tylko głos jakiś z przylądku wciąż woła ...
2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz