Mówią że nie znałem ciebie tak naprawdę
I wyobrażenie uwielbiałem tylko
Byłaś myśli moich fałszywym zwierciadłem
Marzeń nieśmiałego chłopaka boginką
Wszystkie namiętności młodzieńcze pragnienia
Duszy niespokojnej szalone porywy
Oprawiłem w ramy twojego imienia
W twej wepchnąłem kształty cielesnej pokrywy
Jednak wiem że wielkim to co czułem było
Nie każdy tak umie płonąć nieprzytomnie
Co chcą mogą mówić - wierzę że to miłość
I że będziesz zawsze należeć już do mnie
Kilka lat szczenięcych wzajemności miraż -
Mówili - wyrośniesz z choroby dziecięcej -
Żadna mnie kobieta z niej nie wyleczyła
Wirus wam niegroźny - ja wciąż chory jestem
2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz