Szedł dziad przez miasta i wioski małe
Ludzi spotykał słowem się dzielił
A choć go oni nie rozumieli
On niewzruszenie podążał dalej
Aż słowa jego się wypełniły
I że miał rację tłumy poznały
Zaczęli szukać po kraju całym
Lecz on do innej wszedł już krainy
Niech moja wiara będzie tak wielka
Żebym na przekór całej ludzkości
Wiernym był sobie choćby na mękach
Niech w sobie tyle mam roztropności
Bym choć mnie nosić mieli na rękach
Czuł słabość swoją wytrwał w skromności
2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz