Wszedłem na scenę
Wyprułem żyły
Wnętrza skrzywienie
Wersy odkryły
Lęki koszmary
Ubrane w słowa
Ból nieskrywany
W każdym pulsował
Na ziemię spadło
Okrycie całe
Zupełnie nago
Przed nimi stałem
Z tamtego wiersza
Optymizm siła
Sekrety wnętrza
Mielizna kryła
Lecz towarzystwo
Znad kawki snobów
Sączące piwko
Orły salonów
Wybrali plewy
Miałkości stronę
Zabrałem perły
Wieprzom rzucone
2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz