Złowrogi spokój zamkniętej przestrzeni
Głębia skostniała w podziemnym jeziorze
Zduszony oddech w lodowatej sieni
Sufit zębami sopli ciemność orze
Brnę po omacku, drżąc topieli chłodem
Stygnące nogi gruntu są stęsknione
Kolejny syfon - sufit zapadł w wodę
Ostatni oddech po tej życia stronie
I tylko kropla gdzieś opada z pluskiem
Jedynym dźwiękiem umarłego świata
A mógłbym przysiąc - słyszę głosy ludzkie
Nie, tlenu resztką mózg mi figle płata
Zapadam w letarg, zatrzymuję serce
Opadam na dno - walka zakończona
Już pierś powietrza nie zaczerpnie więcej
Dławi mnie głębia, z dala od was konam
2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz