Ryszardowi Siwcowi -
w 102. rocznicę urodzin
Wielki bochen, złote kłosy
Czołgi stalą rwą granice
Młodzież w pląsach ręce wznosiAsfalt miażdżą gąsienice
Jak tu z twarzy wstyd wymazać
Przerwać ludzi zgubny letarg
Wyrwać z chocholego tańca
Gdzie nic ludzkiej twarzy nie ma?
Śpiew, orkiestra, tańczą, klaszczą
"Cisza! Do was chcę dziś mówić"
Tłum wiruje nad przepaścią
"Stójcie! Pora się obudzić!"
Tu mazurki, polonezy
Tam benzyna, błysk, pochodnia
Nie przerywa nikt imprezy
Niech grzech zginie wasz od ognia
Drobna postać niknie w tłumie
"Wariat!" - krzyczą - "Wódka płonie!"
Nikt protestu nie rozumie
On w płomieniach trwa samotnie
Nie, nie gaście żaru tego
Dla was jego jest cierpienie
Przez was na śmierć skazanego
On narodu był sumieniem
* * *
"Ty, Marysiu, nie płacz po mnie
Dzieci dobrze nam wychowaj
Polec w walce musi żołnierz
By miliony uratować
Mnie już nikt, nic nie pomoże
Piszę w drodze, trochę krzywo
Czuję spokój, jest mi dobrze
Tylko... krzyk czy mój usłyszą?"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz