Dzisiaj wielki bal fundacji
Na sierotki zbierającej -
Jest okazja do libacji
Przed kamerą dać pieniądze;
Arcywładca bal zaszczyci
Polityków szczere twarze
Biznesmeni celebryci
Kwiat artystów dziennikarze;
Tu się liczy samo wejście
Zaistnienie w blasku fleszy
Za ode łba złotych dwieście
Żrąc i pijąc można grzeszyć;
Nie istniejesz gdy nie piszą -
Frak uprasuj but wyglancuj
Kremu z kremów osób tysiąc -
Oto świetny czas do lansu;
Trzeba pomóc biednym dzieciom
Za komuny wygłodzonym
Niech ochłapem się najedzą
Z pańskiej łaski im rzuconym;
Więc wpychają brzuchy w gajer
U fryzjerów miejsca grzeją
By zobaczył tępy frajer
Kogo los ubogich przejął
Zajeżdżają limuzyną -
Droga wolna życia królom -
Wzdłuż chodnika z karmazynu
Paparazzi pokrzykują;
Raz prowadzi para znana
Z telewizji komercyjnej
Raz z publicznej - taka zmiana
Żeby było atrakcyjnie;
Śpiewać będzie dawna gwiazda
Bóstwo sceny dekad pięciu
Taką wielbi władza każda -
Niech zarobi na przyjęciu;
Grafik ten i ów obrazów
Na cel szczytny oddał garstkę -
Kosztem paru bohomazów
Znowu zaistnieć ma okazję;
2011
inspiracja: Julian Tuwim
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz