Synu Hermesa, walki herosie
Nie krew - benzyna tętni ci w żyłach
Masz zamiast serca cylindrów osiem
Prędkość cię co dzień na asfalt wzywa
Niczym pieniądze i wielka sława!
Jednością jesteś z auta silnikiem
Wyzwania nowe wciąż sobie stawiasz
Żyjesz ściganiem, motoru rykiem
Nie dbasz co inni o tobie mówią
Ty jesteś bożkiem, niech tobie służą
Czujesz maszynę, inni to czują
Rywale słabi przegrywać muszą
Pedał, manetka, ruch kierownicą
Tego zabronić tobie nie mogą
Lecz tylko patrząc ulec zachwytom
Jak kradniesz ogień prędkości bogom
I kiedy suniesz wąskim asfaltem
Śmierć ciebie w stanie nie jest dopędzić
Chociaż roztrzaskasz się swoim autem
To znów powrócisz i ją zwyciężysz
Feniks z popiołów w sile powstaniesz
Bo nie ma władzy śmierć nad bogami
A może z diabłem układ zawarłeś
Który benzyną jest podpisany?
2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz