"Lasciate ogni speranza, voi ch'entrate"

„Okręt mój płynie dalej – pod prąd,

Serce, choć popękane, bić chce,

Nie ma cię i nie było – jest noc,

Nie ma mnie i nie było – jest dzień”

parafraza: KAT

piątek, 7 stycznia 2011

Trójca zła - cz. 2.

Topiło słońce śnieg coraz bardziej,
Rosły dokoła wyspy zielone,
Rzedniały puszczy gęstwiny czarne -
Poczuł wędrowiec podróży koniec

Nim gór i lasów grzbiet przygarbiony
Zmienił się w jezior, pól, łąk równinę,
Ostatnią nocną, piechur zdrożony,
Spędzić miał w puszczy dzikiej godzinę

Nogi zmęczone, a korzeń śliski,
Chciał słońce witać w polu szerokim,
Trudno być czujnym, gdy cel jest bliski -
W dół na niedźwiedzia wpadł wnet głęboki

Wkrótce się ocknął - nic się nie stało,
Wspiął się ku kępom trawy zielonej,
Lecz szybko w dziurę opuścił ciało -
Widokiem stada wilków strwożony

Chciał zebrać myśli, lecz się nie dało -
Pisk szczurów w jamach rozum zamącił,
Zrozumiał - mało czasu zostało,
Przyjdzie w pułapce życie zakończyć

By się pojednać z nieba bogami,
Spojrzał, szukając różowej zorzy,
Lecz chmura czarna kruków skrzydłami
Zakryła szczelnie przybytek boży

Nie! Zgnić nie może w dole jak zwierzę,
Trzeba mu walczyć do końca dzielnie -
Wyskoczył z jamy, ruszył przed siebie,
Potknął się w mroku i padł na ziemię

Kły wielki basior w szyi zatopił,
Zgłodniałe wilki ciało szarpały,
Krwi się niejeden szczur ciepłej opił,
Kruki do kości mięso zdrapały

Ludzie, szukając w dole niedźwiedzia,
Znaleźli w trawie czaszkę o świcie,
Na czaszce wielki, czarny kruk siedział,
Niczym wysłannik piekieł po życie

2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz