Prosił boga, by go słuchał,
Modlitwami czas zaprzątał,
W końcu pan nadstawił ucha -
Dał mu więcej niźli żądał
W sercu uczuć miał niemało
I stąd ból czuł w nim niezmiennie,
Bo się panu spodobało
W zamian zmiażdżyć go cierpieniem
Więcej czuł niż inni mogli,
Stąd się obcy stał dla świata,
Więc się jeszcze mocniej modlił,
By bóg cząstkę serca zabrał
I pozbawił go pan części
Serca - prośbę tak zrozumiał -
Tej, co szczęście w sobie mieści,
I bez której żyć nie umiał
Poddał walkę w mrocznej chwili,
Nie wiem, czy mu bóg wybaczy,
Ludzie już go potępili -
Biada tym, co chcą inaczej
Wiedź więc życie swoje marne,
Bogom głowy nie zawracaj,
Bo a nuż ci będzie dane
Doznać losu ich wybrańca
2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz