W wiosce, daleko gdzieś na północy,
Przed laty mieszkał dzielny młodzieniec,
Nie chciał wśród długiej polarnej nocy
Czekać z innymi na ocieplenie
Zebrał w plecaku co najważniejsze,
Pożegnał starą matkę i ojca,
Wyruszył tam, gdzie lądy cieplejsze,
Gdzie kwitnie ziemia potęgą słońca
Kiedy opuszczał wioskę, starszyzna
Dała mu tylko jedną przestrogę -
Idź tak, by szczura, kruka i wilka
Ślepia nie weszły nigdy ci w drogę
Wilk chce cię pożreć, zęby już ostrzy,
Szczur - wniknąć w myśli, rozum zamącić,
Kruk to wysłannik diabelskich mocy,
By duszę twoją do piekieł strącić
Długo wędrował przez śnieżną tundrę,
Przez dzikie lasy tajgi, młodzieniec,
Trzymając wiernie kurs na południe,
W sercu chowając jedno marzenie
Kiedyś, podchodząc jelenia w lesie,
Dostrzegł, że tropić wilk ich się śmieli,
Pomny przestrogi, nie dał mu resztek -
Strzelbę wymierzył, wilka ustrzelił
Raz, w starej chacie jedząc wieczerzę,
Zobaczył w dziurze szczura chudego,
Zdechło zjadając okruchy zwierzę -
Młodzieniec otruł kompana swego
Krukowi, który śledził go z góry,
Rzucił kawałek mięsa z haczykiem,
Gdy ptak to połknął, ciągnąc za sznurek,
Wyrwał mu trzewia wąskim przełykiem
2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz