"Lasciate ogni speranza, voi ch'entrate"

„Okręt mój płynie dalej – pod prąd,

Serce, choć popękane, bić chce,

Nie ma cię i nie było – jest noc,

Nie ma mnie i nie było – jest dzień”

parafraza: KAT

piątek, 12 sierpnia 2011

Legenda o wilczym bracie - cz. 2.

Kiedy ostatnie król tej krainy
Na polowaniach wybił jelenie
Wilki rodzinny las opuściły
Śmierć niosąc, trwogę i spustoszenie

Rękę królewny obiecał władca
I pół królestwa za skóry bestii
Lecz nikt z polowań żywy nie wracał
Od wilczych zębów ginąc bez wieści

Aż z gór młodzieniec zszedł w wilcze strony
Tam go dopadła w nocy wataha
A on ze wszystkich stron osaczony
Wyjął baranią czaszkę z plecaka

Wetknął na kostur i uniósł czerep
Zmieniając bestie w pieski potulne
Z wilczą eskortą ruszył przed siebie
I pośród stada stanął przed królem

"Nie chcę królestwa, ni twojej córy
Liczna w mych stronach zwierzyna płowa
Pozwól mi wrócić z wilkami w góry
Wam - spokój, wilkom - w górach polować"

I odszedł chłopak z wilkami w drogę
Lecz król trofeów wilczych zapragnął
I za namową córki wzgardzonej
Rzucił się w pogoń w ślad za watahą

Doszedł ściganych z kwiatem rycerstwa
Gdy wnet zmrok zapadł i wzeszedł księżyc
Krew zakipiała w zdradzonych bestiach
Od kłów śmierć poniósł król wśród rycerzy

Dumna królewna umarła sama
Chłopak - jak wilki - w górach pozostał
Czy ktoś go kochał? Czy szczęście znalazł?
To już zupełnie inna historia ...

2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz