Wszystko jest w porządku, gdy mam w dzień zajęcie
Miłość czas wypełnia, nie myślę o tobie
Stan mój się odmienia, gdy się robi ciemniej
Ogarnia mnie rozpacz, szaleństwo wieczorne
Czuwam, dom sprzątając, nie piję przynajmniej
Będąc w ciągłym biegu, z myślami nie walczę
To cichutkie szczęście, wszystkim ludziom znane
Znika gdzieś, gdy wieczór gasi słońca tarczę
Twarz ze snów śmiałości pozbawia mnie resztek
Napełnia mnie lękiem i przesiąka duszę
Wiruje w mych oczach, aż się w niej zagłębię
Księżyc blask swój wlewa, sam jeden się budzę ...
Będąc sercem swoim, byłbym niespokojny
Przystanę, sen chwyta, oddech wtedy gubię
Ból pierś mi rozrywa, kiedy dzień się kończy
Ciemność mnie okrywa i nie mogę uciec
Krew stygnie mi w żyłach, kiedy przed nią stoję
To wszystko, co mogę, aby ją upewnić
Gdy przybywa, dla niej ściekam jak dżdżu krople
Pławimy się w sobie pod światłem niebieskim
Twarz ze snów śmiałości pozbawia mnie resztek
Napełnia mnie lękiem i przesiąka duszę
Wiruje w mych oczach, aż się w niej zagłębię
Księżyc blask swój wlewa, sam jeden się budzę ...
2011
swobodne tłumaczenie z: Amy Winehouse
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz