"Lasciate ogni speranza, voi ch'entrate"

„Okręt mój płynie dalej – pod prąd,

Serce, choć popękane, bić chce,

Nie ma cię i nie było – jest noc,

Nie ma mnie i nie było – jest dzień”

parafraza: KAT

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Legenda o gdyńskiej latarni - cz. 2.

Wielki żal po stracie rybaka ogarnął
Gorsza niż po nożu otwarła się rana
Której lekiem żadnym nikt nie umiał zamknąć
Bo umarła w mękach jego ukochana

Gdy bez celu błądził, z bólu obłąkany
Znalazł go latarnik i tak rzekł do niego:
"Przed tobą też piekła otworzą się bramy
I przyjmie cię szatan, boś ty dziełem jego"

"Ten, com jego dziełem - odpowiedział rybak -
Zapłaci ci za to, że żyję w udręce
Zaraz potem w pana twoją duszę wyda
Którego nas krzywdząc sługą byłeś ręce"

Ledwo rybak skończył, a zadrżała ziemia
Niebo na pół pękło i runęły gromy
Morze z brzegów wyszło, latarnia spoczęła
Razem z latarnikiem w miejscu niewiadomym

Przelękli się ludzie, że ich spotka kara
Bo niesprawiedliwie bliźnich osądzili
Na wzgórzu krzyż jasny - za grzechy ofiara -
Świeci jak latarnia do obecnej chwili

O rybaku dzisiaj nikt już nie pamięta
Ani o kobiecie, co zmarła w męczarniach
Lecz jest miejsce, w którym - jak mówi legenda -
Od wieków spoczywa przeklęta latarnia

2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz