Nie wiedzieli? Nie wierzyli?
Zrobić nic nie byli w stanie?
Może w złej przybyłeś chwili
Żeby przerwać mordowanie?
Może jednak w interesie
Pomoc ich nie była wtedy
Jak zdarzało się już wcześniej
I wciąż dzieje się niestety?
Może tacy są na świecie
Którzy milion istnień ludzkich
Mogą sprzedać tak jak śledzie
Cudzą krew jak flaszkę wódki?
Przecież nieraz to widziałeś
Mijał czas i nowe wojny
Wciąż narody sprzedawane
Są na świata rynku wolnym
Kto mocarstwu się narazi?
Kto dla innych się poświęci
Gdy interes niewyraźny
I kosztowne przedsięwzięcie?
Jeden pytał cię o konie
Ty nudziłeś o komorach
Przehandlował w Jałcie koniec
Kiedy przyszła targów pora
Drugi dał na łez otarcie
Medal z plamą w mowie wielką
Bo historii na Harvardzie
Liczbę lekcji mu obcięto
2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz