Lat ogrodnik ziemię tyle
Pracą czynił swą poddaną
Jakby mu na zawsze dano
To gdzie gościł tylko chwilę
Kopał spulchniał i nawoził
Niestrudzenie niszczył chwasty
Śmiertelnego znojem władcy
Nad tą której śmierć nie grozi
Nadszedł czas i owoc zbiera
Pani z którą idzie człowiek
I o której myślał nieraz
W ziemi dół mu się wykopie
On nawozem będzie teraz
Chwast na jego wzejdzie grobie
2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz