Górka wspomnień dziecięcych, zjeżdżalnia zimowa,
Dołków, krzewów pokrytych żółtymi kwiatami,
Dziś z jej zboczy spogląda osiedle oknami
Tam, gdzie los zły pamięci grobowiec mej schował.
Widzisz dom twój, gdzie ojcu samotnie pozostać,
Jak Hiobowi bóg kazał bez bliskich kochanych,
Teraz cień mój w te miejsca pląta się czasami,
Całkiem obca wśród ludzi, trędowata postać.
Kiedyś byłaś mi wszystkim - nadzieją, radością,
Nim wraz z tobą zdradziłem, w co wierzyłem wcześniej,
Grzebiąc ciało twe z moją kochania zdolnością.
Jeśli zmarli świadkami są drogi tej grzesznej
Naszej, patrzą z chowaną dla głupców litością;
Mnie przed tobą ze wstydu przyjdzie płonąć wiecznie.
2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz