Truchło moje złóżcie w ziemi
W ciszy i bez świadków zbędnych
Mało teraz mam przestrzeni
Więc zbyteczne tłuste sępy
Córka przyjdzie może w myślach
Wypierając dobrem winy
Ten co mnie przy świecach czytał
Już bez pręg na skórze sinych
I ci którzy ślad mój opluć
Tu ostatni pragnąć będą
Byle mieli szczerość w oku
A nie fałszu maskę wstrętną
Nie chcę mistrza ceremonii
Hien pazernych obłudników
Niech ich ręka boska broni
Grać przed wami żałobników
Niech postawią moje zdjęcie
Gdzieś gdzie wolne są przestrzenie
I oddają kult zawzięcie
Skoro takie ich życzenie
Z moich źródeł niech nie czerpią
Ordynarne próżne żłoby
Bo mi pańskie gesty śmierdzą
I drwię sobie z ich żałoby
2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz