W grób przerębla ciebie składam
Sejf ochroni świętość chłodem
Ginie droga twarz pod lodem
Zgasłe światło w głębię wpada
W kryształ pragnę się zamienić
W lodowatej spocząć wodzie
Metabolizm zwalniam w sobie
Nikt czy żyję nie oceni
Skute lodem twoje ciało
Lecz uśpione wewnątrz serce
Jeszcze ogrzać by zdołało
Ja choć żywy ciągle jestem
Noszę w piersi bryłkę małą
Lodu kryształ i nic więcej
2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz