Ktoś mnie zdradził bladym świtem
I znów pośród nocnych knowań
Kiedy w skrzynki spiesznie zbite
Święte szczątki załadował
Płaszcz zaciągnął tajemnicy
Szydził patrząc na cierpienia
Z bólu więdli żałobnicy
A on trumny pozamieniał
Zamknął drogę mi do nieba
Łamiąc boskie ustalenie
Że nad bliskim stanąć trzeba
By zapewnić mu zbawienie
Każąc leżeć w obcej ziemi
W miejsce innej baby wpędził
Z tamtą rolą mnie zamienił
By mnie zdradził mąż po śmierci
2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz