Żył dzielny łucznik za dawnych czasów
Wiejska dziewczyna była mu lubą
Gdy zaginęła wśród gęstych lasów
Wyruszył chłopak za drogą zgubą
Długo wędrował jadając mało
Aż dnia pewnego w południa słońcu
Napiął cięciwę zabójczą strzałą
Dostrzegłszy orła na sosny końcu
Wtem ptak powiedział mu że jest władcą
Wszystkiego co jest zobaczyć w stanie
I że mu odda wielkie bogactwo
Za które wszystko w świecie dostanie
Zaniechał orła za worek złota
Który zostawił ptak przed odlotem
I zdała mu się mniejszą tęsknota
Gdy czego pragnął zdobywał złotem
Tylko raz kiedy zmierzch nocy szukał
I mgły na siwo ziemię barwiły
Ujrzał przez moment nad sobą kruka
I lęk ogarnął wnet go niemiły
2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz