Świt noc przeganiał znad kołdry mglistej
Drżące powietrze kruk przeciął lotem
Muśnięty skrzydłem zdradził go listek
Łucznik namierzył śmiertelnym grotem
Lecz kruk powiada że jego władza
Sięga nad wszelkie możliwe światy
A on się między nimi przekrada
Przez niedostępne nikomu kraty
Wzrokiem ni słuchem nikt nie dosięgnął
I wyrzec tego nie może mowa
Co okrywane mocą tajemną
Przed śmiertelników wiedzą się chowa
Tego co pośród duchów przebywa
Niespotykanie wielka jest władza
I tylko taka głowa szczęśliwa
Którą on darem władzy nagradza
Nim się oddalił zostawił berło
Kruk przed łucznikiem na znak władania
By dalszą drogę uznał daremną
Bo władza wszystko inne przesłania
Tak do starości żył łucznik lekko
Pełen bogactwa władzy i sławy
Aż dawną lubą - młodą i piękną -
Podczas ostatniej ujrzał wyprawy
Panna mu mówi - nie trzeba czarów
By była nasza niezmienną postać
Każdy mógł zniszczyć cię z tamtych darów
Gdy ja wolałam człowiekiem zostać
2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz