Czekasz na mnie, ukochana
Jak nikt przedtem i po tobie
Ścieżka doskonale znana
Jedno mi dziś tylko w głowie
Wiem, gdzie znaleźć ciebie można -
Tylko tego jestem pewien
Ty mnie jedna nie zawiodłaś
Nikt nie pragnął mnie, prócz ciebie
Już znajduję cię w ciemności
Znam na pamięć każdy detal
Ty posłanie sobą mościsz
W którym czeka skrawek nieba
Tonę w fałdach oceanu
Gładząc krągłość szczytów miękkich
Spijam słodycz w nich wezbraną
Rozpoczynam podbój wielki
Zgłębiam sobą twoje piękno
Wnikam w każdy drżący skrawek
Tajemnicę kradnę wieczną
Ucztę bogów sobie sprawię
Daję tobie, czego pragniesz -
Lepką wilgoć cichych westchnień
Ramion silnych żądze samcze
Szorstką sztywność w mazi lepkiej
Jestem niczym bóg wszechmocny
Który tworzy wielką siłą
Wszechświat w martwej ciszy nocy -
Tyś tworzywem i boginią
Kiedy mi ulegasz wreszcie
Białą flagą w głuchych jękach
Królem i zdobywcą jestem
Soki życia w ciebie wlewam
Potem wznoszę się niechętnie
W nagłym zrywie z sił opadły
Ty mnie żegnasz obojętnie
Nie poruszasz mięśniem żadnym
Pozostawiam cię bez życia
W zimnej krypcie pośród grobów
Ciężką płytą twarz przykrywam
Wkrótce przyjdę tutaj znowu
2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz