bledsze światło z nieba w wilgotnym powietrzu
mieni się w koralach na Atropos niciach
ośmionogi złodziej kradnie je co wieczór
by za dnia osuszać aż do końca życia
goniąc resztki ciepła w niebieskiej powale
odprowadzam tęskno krzyczące żurawie
zaślepiony zbieram na twarzy korale
i rwę nici życia niczym mojra prawie
2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz