Anielską bielą spłowieją pastele
Ruchy bogini spłoną w niemych filmach
I oczy zgasną jak diament w popiele
Nie znajdę w sercu nimfy głosu brzmienia
Ale zachowam dźwięk twego imienia
Kwiatów różanych woń w przeszłość ulata
Amarant nieba nad plażą przygasa
Rozkrada Chronos skarby tego lata
I broni słońcu igrać w twoich włosach
Nie smakujemy lodów już we dwoje
Ale pamiętam ciągle imię twoje
Kropelek potu perły znikły z czoła
Autostrad z pyłu zmyłaś skórę drżącą
Rozgrzanej której musnąć wtedym zdołał
Iskrzącym w rzece rozpalonej słońcem
Nic mi twojego już nie pozostało
A tylko imię - tak boleśnie mało
1992-93
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz