"Lasciate ogni speranza, voi ch'entrate"

„Okręt mój płynie dalej – pod prąd,

Serce, choć popękane, bić chce,

Nie ma cię i nie było – jest noc,

Nie ma mnie i nie było – jest dzień”

parafraza: KAT

sobota, 10 września 2011

Król karaluchów - cz. 2.

Chata nie była długo spokojna,
Nie wiem skąd nowa wzięła się plaga -
Armia prusaków, wyłażąc z kąta
Dom mój zalała falą robactwa

Zjadły zapasy i w książki weszły,
W czaszki oczodół na półce mojej,
Ród karaluchów, z każdym dniem większy,
Coraz to nowe czynił podboje

Aż raz, gdy jadłem, na środku stołu,
Wielki jak palec, stanął karaluch,
Każąc wynosić się z tego domu,
Który królestwem miał być prusaków

I żeby mowa króla zabrzmiała
Groźnie, do reszty łamiąc mój opór,
Na jego rozkaz, armia mnie cała
Wstrętnych owadów oblazła wokół

Więc się poddałem prusaczej sile,
Wstałem, by przystań odnaleźć nową,
Lecz kiedy tylko drzwi otworzyłem,
Szum czarnych skrzydeł przemknął nad głową

Zginął robactwa król w kruka dziobie,
Armia w popłochu dom opuściła,
Nowej przystani nie szukam sobie -
Trzyma mnie tutaj tajemna siła

1811

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz