"Lasciate ogni speranza, voi ch'entrate"

„Okręt mój płynie dalej – pod prąd,

Serce, choć popękane, bić chce,

Nie ma cię i nie było – jest noc,

Nie ma mnie i nie było – jest dzień”

parafraza: KAT

środa, 8 listopada 2017

Dydona i Eneasz

                  kto by chciał dociec ten szybciej skona
                  czy to jest prawda czy rzecz zmyślona

spójrz Eneaszu - w nagie ramiona
miecz pochwyciła pani wzgardzona
którego ostrze jak u wrzeciona -
zbrodni na sobie zaraz dokona -
krwi barwi skórę strużka czerwona
i skwierczy kapiąc w żar rozogniona...
dla ciebie jedna z przygód skończona
a dla niej wszystko - bo oto kona
twoja kochanka w ogniu palona -
już się zajęły stosu bierwiona -
jak Kreuza płonie - nie twoja żona
nie ta co bogu zrodziła Iona
lecz nieszczęśliwa żona Jazona
której żar sukni objął Kreona
czyniąc pochodni wzór dla Nerona...
niech ci się przyśni postać zwęglona
w łodzi wstrętnego starca - Charona
a przecież piękną była tak ona -
urody damskiej wzór i ikona...

Eliza albo także Dydona -
takie nosiła oto imiona
pani na której głowie korona
jaka królewskie zdobi ciemiona
świadczyła że to matron matrona
władzą nie mniejsza od faraona -
pod berłem miała mężne plemiona
przodków zwycięzców armii Scypiona
sen spędzających z oczu Katona
wzorem mogących być dla dragona -
dzielna królowa a niegdyś żona
męża przez zbrodni czyn pozbawiona
z chciwego brata rąk - Pigmaliona
którego zwiodła zgubna mamona
w serce wsiewając zbrodni nasiona

od tego czasu osamotniona
wierna mężowi jak Desdemona
gorzkie kosztując żałoby grona
samotnych nocy znosząc brzemiona
długo czekała aż morza strona
przywiodła ciebie w tęskne ramiona -
drżała miłości twojej spragniona
by pieścić męstwa twego znamiona -
miałeś jedynym być wśród miliona
któremu odda rozkosze łona
gdzie dotąd innym zamknięta zona
nawet szlachectwem wyższym barona -
kiedy was skryje nocy zasłona
i tajnej groty skalna osłona
to z szat już będąc oswobodzona
jak późną porą gejsza z kimona
rozchyli płatki róża spłoniona -
tak to do siebie ciebie przekona
kusząc z pomocą zbliżeń patrona -
Amora sama strzałą rażona
jego - w ten sposób fatum pokona

lecz ciebie gnała mściwa Junona
dalej przez wody mórz Posejdona
ku innym lądom więc - niczym wrona
co łeb zanurza w miąższu kawona -
dłoń twoja tylko była zwilżona
sokiem z Dydony winnego grona -
gdy ręka twoja w niby-nelsona
z jej jędrnym udem ciasno spleciona
żar rozniecała a jej przepona
drżała w gorączce z lekka chłodzona
kroplą co po niej spływała słona
krwią nabrzmiewała wewnątrz śledziona
i gdy jak w haki orlego szpona
prawego gniotąc miękkość dydona
pełnego niby mleczne wymiona
chwytałeś chciwie - na wzór Oriona
zuchwałych czynów - twardość melona
chwytem nadając - gotowa ona
była gdy ręka ją umięśniona
ściskała - wtedy rozochocona
byka ogiera tryka bizona
samca prężnego ruchem gibona
który huśtawkę robi z ogona
rączego niby skoki muflona
koguta chciała a nie kapłona
gdy wałach starczyć miał za czempiona...

w Afryce twoja misja spełniona -
rychło wsunąłeś stopy w strzemiona
teraz odpływasz - ona zraniona
kolcem z zabójczym jadem skorpiona
jakby w nią wbita stunożna brona
na sercu ciąży skał ostrych tona
duszę oplata uścisk pytona
oczy zachodzi łez gorzkich błona -
oto zostaje pani zdradzona
z żalu z tęsknoty z bólu szalona -
dla ciebie nowa królewska żona
tam gdzie Italia czeka zielona
kiedy bez ciebie obezwładniona
Eliza w zgubnej matni demona
tobie przychylne wiatry Amona
i morskiej fali miękka opona
a jej się tułać gdzie Persefona
przewodzi duszom w świecie Plutona
mrocznym jak barwa skrzydeł gawrona -
jej dusza z twojej winy zgubiona...
oto się wola bogów wykona -
odejdzie w ogniu w pył przemieniona
jak bohaterka jak Antygona
co z nieprawości zmarła Kreona -
choć cię nie spotka kara Drakona
to powinieneś wzorem Hajmona
przebić się mieczem z siłą Milona
lecz to nie Julia i nie Werona...

2017
inspiracja: Agostino Carracci

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz