"ledwo słoneczko uderzy
w okno złocistym promykiem,
budzę się hoży i świeży
z antypaństwowym okrzykiem"
wciąga poranek gówniarza
w miłą moralną zgniliznę
i wnet serdecznie obraża
boga bliźniego ojczyznę
"komunizuję godzinkę,
zatruwam ducha, a później,
albo szkaluję" kapinkę
"albo, gdy święto jest, bluźnię
zaśmiecam język" ojczysty
"znieprawiam, do złego kuszę,
(...) mam bolszewickie" pomysły
"i sączę jad w młode dusze"
od szpiegów biorąc opłaty
z narad w komendzie wynoszę
tajne hydrantów schematy
plan uzbrojenia w kalosze
wieczorem ściągam z drukarki
broszurki komunistyczne
śliczne zielone dolarki
gazetki pornograficzne
i robię świństewka wszystkie
do trzykrotnego orgazmu
/znam taką małą sadystkę
z katolickiego gimnazjum/
z koncertów wracam o świcie
żądny lewackich wybryków
i mażę krwawo bandycie
łapy na miejskim pomniku
a choć mnie w loży szyderców
kraj litościwie mój liże
mam jego wodzów nie w sercu
"lecz wprost przeciwnie i niżej"
widzę jak w mroczną ktoś chwilę
sieczką wypchane łby zakuł
że po redakcjach jest tylu
"głupich endeckich pismaków"
2017
cytaty / zapożyczenia / parafraza: J. Tuwim
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz