Słabo myślisz płytko czujesz
Od rozumu większe oczy
Biust ci serce zastępuje
Nogi zdają się nie kończyć
Wszystko w tobie czym gardziłem
Świat twój obcy mi zupełnie
Jednak ciebie dziś wypiję
W twojej pustce się zagłębię
Plastikową bądź mi lalą
Bądź owocem zakazanym
Grą w dzieciństwie obrzydzaną
Snem najbardziej wyuzdanym
Jesteś moim zapomnieniem
Na ból wszelki antidotum
Zbędnych uczuć zagłuszeniem
Narkotykiem po dniach głodu
Gdy umarło to co piękne
I złudzenia precz odeszły
Czym popadnie truć się będę
By nie różnić się od reszty
2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz