Herb wasz w żyłach jest nabrzmiałych
W rytych w smutnych twarzach bruzdach
W rodowodzie zapisany
Pierworodny grzech ubóstwa
Dzieci Chama których winą
To że tych dostrzegli nagość
Których wino odurzyło
I mówili o tym na głos
Poniżają was lizusy
W swej obłudzie sami nadzy
Wyklinają ochlapusy
Odurzeni winem władzy
Do was mówię dziś ofiary
Cudzej buty i chciwości
Obarczone przez ciężary
Samozwańczych wielmożności
Butem losu w ziemię wbici
By obumrzeć wśród zgnilizny -
Plon wyrośnie z was obfity
Nierealny sen się wyśni
Spójrzcie jaka w was jest siła
Słyszcie w sobie głos ludzkości
By nikt karku z was nie zginał
W niewolniczej uległości
Biedny głupim być nie musi
Głupi może zerwać z biedą
Gdy się rzeki bieg zawróci
Wszyscy ludzie równi będą
2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz