oto mnie obciążasz ciałem
ud nożyce biodra kroją
gniotąc siostry dwie nabrzmiałe
wierzę żeś jest tylko moją
gdy górujesz ponade mną
w rytmie pływów księżycowym
patrzę w te co dłonie je mną
w nieskończoność tak gotowy
w tym układzie zwykle pierwsze
twoje oczy mgła spowija
a opóźnia mnie myśl jeszcze
że już wcześniej byłaś czyjaś
i tym mocniej cię dociskam
i tym silniej tłamszę wdzięki
póki tłumiąc krzyk w półpiskach
nie opadniesz w głuche jęki
mierzwię włosy rozwichrzone
kciuk po język lgnie w warg szparę
tu kark gnę twój w swoją stronę
tam rozrywam półkul parę
mdlejesz twarzą na wezgłowie
bieląc w górze księżyc w pełni
wnet go w chuci rozpołowię
twoim śladem chcąc się spełnić
tamci stają się podnietą
z gniewu rośnie gwałtu siła
zazdrość kipi pali mnie to
że im siebie nie szczędziłaś
gdy się rozkosz z bólem miesza
że tak mogli z tobą użyć
jedną myślą się pocieszam
że to mnie najdłużej służysz
2016
inspiracja: Bolesław Leśmian
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz