Poeta pisze czarno na białym
Gdy coś go wzruszy i ma natchnienie
Poeta rzeźbi dłutem wspaniałym
Lekko z polotem i rozrzewnieniem
Muska obchodzi wznosi uświęca
Kluczy maskuje okrywa czarem
Jego poezja jak cześć dziewczęca
Szkło tym piękniejsze im mniej jest trwałe
Ja piszę bólem krwią oraz gniewem
Piszę bo to jest moja morfina
Bruzdy wyrzynam paznokciem w drzewie
Z kunsztem i taktem chamskiego syna
Ryję rozgniatam hańbię opluwam
Prosto po chłopsku brudno i z mostu
Wiersze ohydne jak stara kurwa
A ja alfonsem jestem po prostu
2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz