Chciała wiewiórka nieco powiększyć
Zapas żołędzi przed ostrą zimą
Dzik jej pożyczył na krótki termin
I w środku zimy czas spłaty minął
Na nic tłumaczyć chciała dzikowi
Że zjadła wszystko i skąd wziąć nie wie
Dzik dług odsprzedać zdążył lisowi
Już lis futerko rudej przetrzepie
Zając na próżno litości błagał
Choć oddał marchew sarnom w terminie
Lis miał w papierach wielki bałagan
Szaraka darcie skóry nie minie
Wilk nie pożyczał nic od nikogo
Lecz lis od niego też żądał spłaty
Gdy wilk przecherę przywitał wrogo
Sąd go niedźwiedzi posłał za kraty
I tak lis chytry trząsł całym lasem
I pasł się krzywdą z niedźwiedzim klanem
A wystarczyło zebrać się razem
I towarzystwo przegnać szemrane
2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz