Jakże patrzeć mam i milczeć?
Jakże słuchać mam w spokoju?
Głosu w sobie nie uciszę
On nie daje mi wyboru
Ten ze stali kto nie czuje
Bez emocji głaz jest zimny
Otoczony cmentarz murem
Trup cuchnący sokiem gnilnym
Chociaż chciałbym być ponadto
Patrzeć z boku chłodnym okiem
Serce we mnie by zamarło
Sobie stałbym sam się wrogiem
Skutek łączy się z przyczyną
Rozum z sercem idą zgodnie
Z krwią do mózgu wnioski płyną
Zamieniając mnie w pochodnię
Muszę krzyczeć muszę płonąć
Ogniem z wnętrza parzyć wokół
Stać się wzrokiem dla milionów
Pozbawionych zmysłu wzroku
Dłonie w pięści się ściskają
Rwie przekleństwo się na usta
Świat podpalić by się chciało
Po jałowych deptać mózgach
Ślepcem głupcom zda się prorok
Na pustyni cisza głucha
Zanim jemu głos odbiorą
Musi odejść - nikt nie słucha
2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz