Zaśnij cicho słońce moje
Odwiedź światy sennych marzeń
Nawet się pomyśleć boję
Na co sam cię wkrótce skażę
Ten ideał niewinności
Ufną słodycz dobra wzorzec
W którym iskra boża gości
Ale ostać się nie może
Ten co sam zniszczeniu uległ
Zamiast uczyć się od ciebie
Zdeprawuje ciebie bólem
Gubiąc ziarno w martwej glebie
Zaśnij w swojej śniąc czystości
Nigdy nie waż się dorastać
Niech sen drogi ci uprości
Poprowadzi gwiazda jasna
Szczelnym otocz się pancerzem
By nasz przykład cię ominął
Ukryj w sobie wolne zwierzę
I nie pozwól jemu zginąć
Niech zło zadrży przed snem twoim
Umknie jemu krucha postać
Ten przed śmiercią się ostoi
Kto potrafi dzieckiem zostać
2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz