Byłeś dumny ludu siłą
Wolność miałeś pod skrzydłami
Kiedy lot twój w słońcu ginął
Wiatrem tylko doganiany
Dzikość z bystrych biła oczu
Nad złowieszczym dzioba hakiem
Kto drapieżność szponów poczuł
Drżał ze strachu przed twym znakiem
Wzorem byłeś niedościgłym
Cnót honoru i godności
Nie sprzedałeś siebie nigdy
Okazując wstręt chciwości
Wszystkich kryłeś pod skrzydłami
Każdy z mocy mógł zaczerpnąć
Wspólny symbol pod chmurami
Wypisana w niebie jedność
Aż schwycili cię w niewolę
By dla siebie posiąść w pełni
I na głowę ci koronę
Na znak hańby wbili z cierni
2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz