jak zwykle przyszłaś z kolejnym rokiem
by w moim znaleźć się autobusie
jak zwykle inna z nowym urokiem
w służbie tej samej jednak pokusie
włosy ktoś słońca złotem wypełnił
ciepły blask zaklął w oczu orzechu
płaszczyk w oliwkach a w smukłej czerni
nogi asumptem zgubnym do grzechu
o dni tych kilka twoje spóźnienie
niedostrzegalnie dla mnie jest małe
gdy jest zbyt późno o pokolenie
zbyt późno dla mnie o życie całe
2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz