Rozciągnięty tkwisz na desce
Przymykając na wpół oczy
Rozłożone na bok ręce
Gwoździe wbite w każdą z kończyn
Miłość to największa - mówisz -
Życie oddać za przyjaciół -
Ile bardziej kochać musi
Kto za wroga życie traci?
Oddal kielich ten ode mnie -
Tak prosiłeś przerażony
A niejeden na cierpienie
Idzie z czołem podniesionym
Kilka godzin twoich cierpień
Oto przykład ludziom dany
Gotowości do poświęceń
I bestialstwa wielkiej miary
Dla tych, którzy w mrozie stali
Przez noc wodą polewani
Bici w celach miesiącami
Z zerwanymi paznokciami
Dla tych, których całe życie
Jest cierpieniem - niczym innym
Czynią im największą krzywdę
Ci, co kochać ich powinni
Jestem oto tym żołnierzem
Który końcem ostrej włóczni
Przebił bok i męki skrócił
Patrzysz z góry na frustrata
Co u twoich stóp się mądrzy
Wkrótce przyjdzie koniec świata
Wtedy mądrze mnie osądzisz
2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz